Allocer >>
péntek február 7 - 17:57 ale juz niby tak jest.
Ja mam zespól który rzadko kiedy łapie jakieś transfery - ewentualnie uzupełnienia składu, staram sie klepac wychowanków bo wiem ze inaczej nigdy sie nie dorobię niczego.
wydaje 4.2mln dziennie na pensje.
Inne zespoły dużo bardziej inwestują w transfery (np. wielgachny, Szpaku) i ich pensje sa nieco większe tygodniowo.
dodatkowo utrzymanie samej infrastruktury (12 poziom bazy, 12 poziom szkółki, reszta 10, no tylko biuro na 9 bo mi się nie opłaca) kosztuje mnie dziennie 14mln.
Sponsorzy mi dają ledwo 3.5 mln. Słownie: Trzy i pół miliona po tylu sezonach gry w najwyzszej klasie rozgrywkowej, niezaleznie czy zakwalifikowałem sie do LE, czy balansowałem na granicy spadku. Niezaleznie od wszystkiego, cały czas 3.5 mln. To są jakieś jaja.
Jedyną szansą zarobku jest rynek transferowy, który... tak naprawdę działa chociażby wcale. Nikt nie potrzebuje graczy z akademii tieru 12 - skoro chinczyk sprzedaje swoich z tieru 14 za pare groszy więcej z lepszym talentem, to po co? I tak sobie lecą do banku..
Gdyby nie opcja sprzedania do banku, to juz wcale byłby kryzys.
Tak naprawdę każdy szrot w moim zespole trzymam tylko po to, żeby osiągnał wartość 100 mln - i do banku.